piątek, 16 marca 2012
6.
Chyba coś się ruszyło, nie nie z pracą, ale ze mną. Wydziergałam dwie opaski dla Dżulsa teraz robię roboczą dla siebie w zupelnie nowej technice i tak, tak skończę wreszcie sweter dla małej. Wzięłam się na poważnie za dietę i za zdrowie.. czyli nie rezygnyję po pierwszym olaniu przez lekarza ..po prostu szukam innego i mam nadzieję, że wreszcie się uda i ktoś potraktuje mnie poważnie. Kiedy Dżuls zasypia... coś robię zamiast bezczynnie gapić się w ekran komputera. Nie wiem czemu, chyba nie było konkretnego impulsu, po prostu wiosna! Gdyby tylko ta praca wznosić modły ! No chyba, że ktoś ma propozycję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz