środa, 31 października 2012

25

Hura hura hura Tostek ukończony i przymierzony i trzeba było normalnie skończyć a nie elastic bind off bo nie równo rękawki wyglądają, ale oj tam oj tam z drugiej strony powyciągam oczka co nieco i będzie dobrze. Z uwagi na tę radosną wieść mogę podzielić się przepisem na babeczki podwójnie pomarańczowe z czekoladą chce ktoś ? To w następnym poście, bo zdjęcia nie mam .. jakoś tak zniknęły w tajemniczych okolicznościach :D.

piątek, 26 października 2012

24

Kochaneczki patrzcie jakie cudne bałwany można upolować ! o TU

23

Sama nie wiem na czym polega różnica, ale są takie robótki, które robią się prawie same i takie, które powiedzmy delikatnie są jak wrzód na dupie. Moje pierwsze bolerko z first classa to była bajka. trzy dni dłubania, 5 minut szycia  i tadaaaaam bardzo je lubię, sprawdza się w lecie i na wiosnę.Moje drugie bolerko z first classa ... cóż 4 tydzień dłubania do końca jakieś 18 cm wzoru i 10 cm ściągacza... a czas mam do przyjścia koralików czyli jakoś tak do wtorku eeeech na pocieszenie przybyło 5 motków dropsowych słodkości, mięciutkie i kolorowe łiiiiii. Mam w planach jeszcze jedne zakupy włoczek w tym roku (nie planowanych nie liczę, ale liczę, że będzie szansa na ich pojawienie ;D), na tapecie czapka dla szwagierki i szalik obiecany jakieś dwa lata temu .  tylko wciąż nie wiem z czego i jaki, ale oj tam oj tam i do przodu.A jeśli mi ktoś przypomni ( wiadomo, że z moją pamięcią to nie bardzo) to wrzucę zdjęcie z sesji zrobionej przez Martę Kuchcińską .. nawet ja się sobie podobam, a to już wyczyn! 

Ps: póki co mam dwa  i pół znacznika, fajne są !

poniedziałek, 15 października 2012

22

mam 60cm bolera.. jeszcze 40, grunt, że jestem za połową, co się okazało? Brakuje mi koralików ... więc postanowiłam połączyć obie pasje :D zrobię sobie tzw znaczniki !  To takie dynksy do zaznaczania różnych miejsc na robotce, moje plastikowe mi się znudziły i już z nich "wyrosłam". Zamarzyły mi się ręcznie robione, oczywiście takich jakie jak chce to nie ma, a jakże, cóż mi zostało? samemu  sobie zrobić! Plan jest taki: zrobić 10 sznurków koralikowych o średnicy 4,5 mm  i długości 3 cm .. oczywiście każdy w innym kolorze; każdy ze sznurków wkleić w jedną końcówkę z drugiej strony wykończyć ozdobną miseczką; na końcówki założyć ogniwa, takie jak w pękach kluczy, moje mają średnice 8mm to znaczy, że markery będzie można swobodnie używać na drutach do rozmiaru 7mm ( ja tam grubszych nie używam).. Skoro jest plan to do pracy ! Jak skończę pochwalę się efektami.   

sobota, 13 października 2012

21

No to sobie podziergałam .. nie ma co. Zrobiłam 1/3 bolera zwanego tostem  i czapkę, która nie wiem czemu u mnie jest inna niż na zdjęciu.. czy ja nie umiem czytać ze zrozumieniem? ( tu upadałaby mężowska teoria  o mojej ogromnej inteligencji). Nic to czapka  i tak mi się podoba a jako tygodniowy udzierg taki wynik mnie zadowala, gorzej, że prawy nadgarstek zgłasza jakieś pretensje, na moje "co jest malutki? i energicznego młynka odpowiada oburzeniem  i dojmującym bólem, więc dziś drutuję powolutku (za to mąż wieszczy mi kalectwo.. dzięki mężu .. co za optymizm :P).  E tam, nie przejmuję się tym, dziś miałam dobry dzień dostałam kawę, książkę  i wybraliśmy się na nowe gastronomiczne coś - bubble tea .. ja popijałam zieloną z mango i kulkami jogurtowymi ( moim zdaniem robione na agarze), natomiast małżonek popijał jakraworóżwy truskawkowo-mleczny koktajl również z kulkami jogurtowymi. Cala zabawa polega właśnie na tych kulkach albo z tapioki, albo z agaru albo żelek które wciągane przez słomkę przyjemnie"wybuchają w ustach". Następnym razem wezmę coś na czarnej herbacie, może nie będzie tak przeraźliwie słodkie. zwieńczeniem  dnia były hamburgery własnej produkcji w oparciu o przepis jamiego oliviera.. mniam jakie pyszne! A jutro smażone pierożki wonton (wiedzieliście, że są dwa rodzaje ciasta wonton : do gotowania  i do smażenia ... ja oczywiście nie dałam po sobie poznać, że nie miałam o tym zielonego pojęcia  ... cóż.. a w ramach bonusu dotachałam w torbie ramen o smaku sezamu, lubię eksperymenty) 

wtorek, 9 października 2012

20



Nadeszła jesień i musicie przyznać jest piękna.
Pomarańczowości i czerwienie już  pojawiają się na drzewach… ale zanim liście opadną pojawia się królowa jesieni – DYNIA.




Jest delikatna w smaku, wspaniale łączy się z przyprawami, szybko jest gotowa  i można z niej zrobić nie tylko zupę, choć jak wiadomo i ta jest pyszna. W tym roku kupiliśmy całą dynię, miała 7 kilo piękny obły kształt i nasze dziecko ją pokochało :D .



Ale wracając do sedna wpisu prezentuję wam 5 PRZEPISÓW NA POTRAWY Z DYNI


1.    Pikantny czatnej z dyni wg Nigeli przepis na 6 słoików 250 ml

- kilogram miąższu z dyni
- 2 średnie cebule
- 1  kwaśne jabłko
- 100 g sułtanek
- 2 małe papryczki chili ( ja dałam słodki sos chili )
- 275g jasnego cukru trzcinowego
- po jednej łyżeczce cynamonu, mielonego imbiru, mielonych goździków i soli
- 2 czubate łyżki drobno posiekanego Świerzego imbiru
- 625ml octu winnego

Dynię, cebule i jabłko należy pokroić w bardzo drobną kosteczkę;
Włożyć wszystkie składniki do sporego garnka  i zagotować;
Gotować na średnim ogniu mniej więcej godzinkę, czatnej musi być gęsty a  dynia mięciutka
Nałożyć gorący czatnej do słoiczków szczelnie zakręcić i wystudzić postawione denkami do góry.
Czatnej powinien przegryzać się dwa miesiące, potem smacznego ! Jest pyszny z mięsem i jako dodatek do warzyw a niektórzy jadają go z chlebem :D

2.    Placuszki dyniowe (na dwie głodne osoby i wiecznie głodnego bobasa)

- 400 – 500 g przetartej na małych oczkach dyni
- opakowanie serka feta
- jajko
- mąką ziemniaczana lub pszenna – wedle potrzeby
- sól majeranek i pieprz

Robi się je dokładnie tak jak ziemniaczane, ale tu dodajemy jeszcze serek feta – rozdrabniamy go widelcem a potem mieszamy wszystko razem na gładką masę
Ponieważ serek jest słony bardzo ostrożnie dozować sól, można całkowicie z niej zrezygnować
Po dodaniu i wymieszeniu mokrych składników dodajemy tyle mąki, by ciasto miało pożądaną konsystencję – gęstsze niż śmietana ( jeśli dodamy mąkę ziemniaczaną  placuszki będą miały konsystencję lekko gumowatą, tak jak kluski śląskie)
Placuszki smażymy z obu stron na oleju
Można zjeść ze śmietaną. 



3.    Zupa dyniowa Jagody ( przepis nie jest mój, ale jest najpyszniejszy ! )
Porcja na około 4 porcje (zależnie od wielkości)
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- około 500g miąższu z dyni pokrojonego w kostkę
- bulion warzywny
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- kwaśna, gęsta śmietana i szczypiorek do podania

Cebulę kroimy w drobną kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę, całość wrzucamy na rozgrzaną oliwę
Kiedy cebula się zeszkli wrzucamy do garnka dynię i chwilę przesmażamy
Zalewamy dynię bulionem, cała dynia musi być nim przykryta
Gotujemy do miękkości
Doprawiamy do smaku
Miksujemy, dodajemy kleks śmietany i drobno pokrojony szczypiorek



4.    Dyniowe Curry z Ciecierzycą

- 400g miąższu z dyni pokrojonego w kostkę
- pierś kurczaka (można zastąpić 200g dodatkowej dyni)
- puszka ciecierzycy
- puszka mleka kokosowego
- 1 cebula pokrojona w drobną kostkę
- ryż
- trzy łyżeczki zielonej pasty curry, proszek curry, dwie łyżki soku z limonki, dwie łyżki słodkiego sosu chili, sos sojowy, kostka rosołowa

W woku podgrzewamy olej, na gorący wrzucamy cebulę oraz pastę curry, energicznie mieszamy
Dodajemy pokrojonego w kostkę kurczaka i wciąż mieszamy, żeby kurczak obtoczył się w paście 
Kiedy mięso jest białe dorzucamy dynię i smażymy często mieszając jeszcze kilka minut
Do woka nalewamy wody, tak by przykryła produkty, dodajemy kostkę rosołową, proszek curry, sos chili i sok z limonki
Redukujemy sos, w między czasie gotujemy ryż w osolonej wodzie
Kiedy sos jest zredukowany, a dynia miękką, do woka wlewamy mleko kokosowe i dodajemy ciecierzycę doprawiamy sos jeśli jest to potrzebne
Ponownie redukujemy sos, powinien mieć gęstość śmietany
Curry podajemy z ryżem, ilość porcji w sumie zależy od ilości głodnych, sosu jest dużo, a ryż zawsze można dogotować :D 



5.    Ciasto Dyniowe
-  dwie szklanki przetartego miąższu dyni
- dwie szklanki mąki pszennej
- ¾ szklanki cukru
- 2 jajka
- 5 łyżek oleju
-  bakalie o ile i ile się ma
- łyżka przyprawy do piernika ( Alle może być kardamon i gałka muszkatołowa)
- łyżeczka cynamonu
- dwie łyżeczki proszku do pieczenie
- margaryna  i bułka tarta do przygotowania blachy

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni Celsjusza, przygotować blachę ( u mnie kwadratowa 20cm na 20 cm )
Jajka  i cukier rozmieszać w misce aż do rozpuszczenia cukru
Dodać olej, wymieszać
Dodać pokrojone bakalie, przyprawy oraz miąższ z dyni, oczywiście wymieszać
Dosypać mąki wraz z proszkiem do pieczenia wszystko połączyć w jednolitą masę
Wlać ciasto do blaszki, powierzchnię wyrównać
Piec około 30 – 40 minut lub do suchego patyczka

ZJEŚĆ :D 



To już wszystko, pięć dań, pięć propozycji wszystkie pyszne !