poniedziałek, 18 listopada 2013

wtorek, 12 listopada 2013

co złego to nie ja

jako, że zostałam wywołana (nawet kilka razy) do tablicy pokazuję mitenki :D 


włóczka to first class popiel i czerwień, mitenki to dopełnienie kompletu :D dzięki dla Truskaveczki za tłumaczenie, bo po angielsku niektóre techniki, wydawały się taaakie nowe straszne i ogólnie nie dla mnie ... a jednak umiem .. tadaaaam

czwartek, 7 listopada 2013

wciąż książkowo

Bo  z dobrą książką jest trochę tak jak z pysznym posiłkiem. Idealnie dobrane elementy, dosmaczone emocjami i klimatem, podane między okładkami jak na wyjątkowym talerzu. Każda strona jak kolejny kęs zachęca, by posmakować więcej, głębiej, poznać wszystkie faktury i ukryte smaki, te które pozostają długo na języku i nie dają zapomnieć. Pisząc książki używa się chyba podobnej magii, jak tej kiedy tworzymy przepis, od serca. "Ocean na końcu  drogi" jest pyszną opowieścią, będę często do niej wracać, jak i do innych pozycji Gaimana, mniam.

niedziela, 3 listopada 2013

Macie tak czasem ?

Są takie książki, których wystarczy dotknąć, żeby stanęły mi włoski na karku, palec jakby z własnej woli głaszcze okładkę, książka wręcz mruczy słodko  i zaprasza do swojego świata... Nowy Gaiman jest już mój, dziś wieczorem się poznamy bliżej, nie mogę się doczekać.