czwartek, 7 listopada 2013
wciąż książkowo
Bo z dobrą książką jest trochę tak jak z pysznym posiłkiem. Idealnie dobrane elementy, dosmaczone emocjami i klimatem, podane między okładkami jak na wyjątkowym talerzu. Każda strona jak kolejny kęs zachęca, by posmakować więcej, głębiej, poznać wszystkie faktury i ukryte smaki, te które pozostają długo na języku i nie dają zapomnieć. Pisząc książki używa się chyba podobnej magii, jak tej kiedy tworzymy przepis, od serca. "Ocean na końcu drogi" jest pyszną opowieścią, będę często do niej wracać, jak i do innych pozycji Gaimana, mniam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz