Są takie książki, których wystarczy dotknąć, żeby stanęły mi włoski na karku, palec jakby z własnej woli głaszcze okładkę, książka wręcz mruczy słodko i zaprasza do swojego świata... Nowy Gaiman jest już mój, dziś wieczorem się poznamy bliżej, nie mogę się doczekać.
Mamy tak bardzo-bardzo. A już z Gaimanem to szczególnie - właśnie czytam moich ukochanych "Amerykańskich bogów" <3
OdpowiedzUsuń:D jak to dobrze, że nie tylko ja, zawsze jak dotykam jego książek czuję się jak Harry Potter kiedy pierwszy raz trzyma swoją różdżkę, czuć magię !
OdpowiedzUsuń