Są takie filmy, które oglądam dla zabicia czasu, w czasie robienia na drutach, żeby się pośmiać. Są też takie, które we mnie budzą coś dobrego, oglądam je kiedy robi się trochę zbyt szaro, a ja nie mam ani czasu, ani ochoty zwiedzać swojej psyche. Film tzw nie dla każdego, czytałam, że końcowka nie ma podparcia, że niektóre postacie weszły tam ni z gruchy ni z pietruchy, że animacje do dupy ... true true, ale nie tego szukam w tym filmie, zawsze powala mnie ogrom uczuć, to co Cleevland zamknął w sobie i musi uwolnić, to jak Story ratuje go przed szarością... Oczyszczenie, katharsis, każdy tego potrzebuje.
filmweb o filmie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz